Wystarczy chwila nieuwagi, jedna niewłaściwa decyzja, a wszystko, co budowaliśmy, może runąć niczym domek z kart. Wtedy trzeba zacisnąć zęby i… po prostu ruszyć dalej
Poniedziałkowy wieczór wywraca dom rodziny Wellingtonów do góry nogami. Uderza niczym piorun, rykoszetem rani także ich przyjaciół.
Dla Jane ta sytuacja okazuje się bardzo trudna do udźwignięcia. Dziewczyna raczej trwa, niż żyje, utrzymywana na powierzchni dzięki Luke’owi. To on jest głosem rozsądku i uzmysławia Jane, że wszystko, przed czym ucieka, dawno ją wyprzedziło; że musi w końcu zmierzyć się z...