Na "Amongst the Low & Empty" okrutny deathcore spod skrzydeł Signs Of The Swarm jest wzbogacony o poważne rytmy i industrialne pulsy, zachęcające do porównań do Meshuggah, Deftones i Fear Factory. Przenosi pugilistów z Pittsburgha w Pensylwanii na nowy poziom ponurości. Ogień został rozpalony przez koproducenta Josha Schroedera (Lorna Shore, King 810, Tallah), a następnie przez miesiąc podgrzewany w studiu. Perkusista Bobby Crowe położył fundament, na którym postawiono resztę. "Amongst the Low & Empty" zaczyna się mocną nutą - bez meandrującego intra - utworem...