Podczas, gdy niektórzy ludzie załamali się w trakcie lockdownu i izolacji spowodowanej epidemią, inni rozkwitali. “Czułem się, jakbym trenował do tego całe życie" - mówi J Spaceman. “Kiedy przeformułujesz samotność w piękne doświadczenie, to okaże się, że nie jest ona taka zła" - dodaje. Artysta spacerował po pustym "rzymskim Londynie", w którym "nawet syreny przestały śpiewać", a świat był "pełen śpiewu ptaków i dziwności". Wykorzystał ten czas, by słuchać i próbować nadać sens całej muzyce, która grała w jego głowie. Miksy jego nowej płyty, dziewiątego studyjnego...