To, że Najpiękniejszy Festiwal Świata, najpierw Przystanek Woodstock, a później Pol'and'Rock Festival, potrafi zaskoczyć swoją różnorodnością, pomysłem, twórczym szaleństwem, totalnie zmienną pogodą, kurzem, ogromnym tłumem przechadzającym się w tę i nazad, piekielnie zimną nocą i rozżarzonym do temperatury pustynnej polem namiotowym, mega korkiem samochodowym i przebierańcami, jakich świat nigdy nie widział, wszyscy doskonale wiemy. Ale ściana ŚMIERCI zamieniona w ścianę MIŁOŚCI przy koncercie Majki Jeżowskiej to było coś bardzo wyjątkowego, a nawet zaskakującego.
I właśnie...