Nieustraszeni marynarze z jednostek "K", elitarne i świetnie wyszkolone oddziały Brandenburg penetrujące nieprzyjacielskie tyły, przebiegli partyzanci z Werwolfu, a nawet mali sabotażyści z Hitlerjugend – wszyscy oni tworzyli siły specjalne hitlerowskiej armii. Czuli, że są elitą, że otacza ich aura tajemniczości. Wiedzieli, że muszą spełnić wyśrubowane wymagania i być twardzi jak stal.
Niemieckie siły specjalne w latach drugiej wojny światowej nie osiągnęły potencjału dorównującego temu, który stał się udziałem alianckich spadochroniarzy, komandosów i rangersów czy też jednostek...