Zamek jak z bajki, wille w słonecznej Italii, posiadłości w Berlinie i nad Renem, podróże po całym świecie, damy dworu i jedwabne suknie… Brzmi jak doskonałe życie? Możliwe, ale z drugiej strony tego obrazu widać kobietę zamkniętą w złotej klatce obyczajów i powinności. Marianna Orańska, od niemal 200 lat nazywana Dobrą Panią, była na równi kochana i znienawidzona. Nie zamierzała się wpisywać w sztywne schematy, łamała wszelkie zasady dworskiej etykiety XIX wieku. Był to jednak okres, kiedy arystokracja uwielbiała… bale i skandale.
Nieugięta, niezależna niderlandzka...