Wszystko da się wyjaśnić. Zapisać w liczbach i równaniach. Życiem rządzą prawdopodobieństwo, logika i udowadnialne twierdzenia. Przynajmniej jemu, naukowcowi, tak się wydawało, dopóki nie spędził wielu miesięcy w klinice w Amsterdamie i nie otarł się o śmierć, co całkowicie zburzyło konstrukcję jego świata.
Były przy nim w chwili największej tragedii, mimo że je zawiódł, skrzywdził, zdradzał, upokorzył. Dlaczego? Wszystkie jego kobiety.
Milena, niesforna, uderzająco piękna i wyuzdana femme fatale. Daria, jego była studentka, "kruche, naiwne dziewczę w wieku jego córki", o...