Po „dzienniku choroby” przyszedł czas na jej własny. Krystyna Kofta, po raz kolejny, szczerze o sobie. Autorka przenosi się pamięcią do swojego dzieciństwa, bez skrępowania opisuje okres dojrzewania, pierwszych prób pisarskich, miłości czy nawet inicjacji seksualnej. Dla Kofty nie ma tematów tabu - nie unika dywagacji na temat Boga, śmierci, feminizmu, polityki, używek – pozwala poznać nie tylko jako pisarka, ale i kobieta, żona, kochanka, matka - ze swoim specyficznym humorem i, jeśli sytuacja tego wymaga, ciętym językiem.