Michał Przeperski - Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku(2016) | Historia |
W 1919 roku czeskie oddziały zajęły Spisz i Orawę, po czym, wykorzystując polskie zaangażowanie na innych frontach, podbiły Śląsk Cieszyński, dopuszczając się przy okazji zbrodni wojennych na polskich jeńcach i cywilach. Walczący z Rosją Sowiecką Polacy zaakceptowali utratę tych ziem. Dwadzieścia lat później podbijani przez III Rzeszę Czesi patrzyli, jak polskie czołgi wjeżdżają na sporne terytoria. Polacy świętowali, jednak po obu stronach trudno było o triumfalny nastrój. Rok później już nikt nie wątpił, że konflikt przegrały obie strony.
Polityka Polski i Czech w dwudziestoleciu, nieudane próby zbliżenia, uwikłania w sojusze, różny stosunek do ZSRR oraz wiara jednych i drugich w to, że Niemcy najpierw uderzą na sąsiada i nasycą się tą zdobyczą. Książka Michała Przeperskiego to pierwsze popularne opracowanie fascynującego tematu, jakim jest dwudziestowieczny konflikt polsko-czeski. Napisana wartko i klarownie opowieść pokazuje, że przyjazne stosunki z sąsiadami da się zbudować i utrzymać mimo bolesnych epizodów w historii.
Niestety dałem się oszukać notce zamieszczonej przez wydawnictwo na okładce książki „Nieznośny ciężar braterstwa”, o której napisano: „ … potoczysty w lekturze, przekonujący rzetelnością i obiektywizmem autora… O ile moją ocenę stylu autora jako rozwlekłego i nudnego w lekturze można uznać za indywidualną i subiektywną, to o „przekonywaniu rzetelnością” trudno mówić (o czym świadczą dobitnie poniższe przykłady błędów, półprawd i przemilczeń), a reklamowanie „obiektywizmu” jest wprost wprowadzeniem w błąd czytelników. O tym, że narracja tej publikacji nie miała szans zbliżyć się do obiektywizmu świadczą już dysproporcje w doborze źródeł i literatury, którą znajdziemy w bibliografii. Na ponad 340 pozycji tylko około 40 (10-12%), to publikacje czeskich autorów, (w j.czeskim lub z niego przetłumaczone) – dysproporcja 9:1. Co więcej obawiam się, że Pan Przeperski nie zna j.czeskiego lub zna go bardzo słabo. W naturalny sposób nie miał więc możliwości poznać (nie chciał poznać?) tzw. "drugiej strony medalu", czeskich relacji dot., przebiegu konfliktu na Śląsku Cieszyńskim, ich oceny polskich działań itd. Automatycznie oznacza to jednostronność i brak choćby próby możliwie obiektywnego spojrzenia na polsko-czeskie relacje w XX wieku.
Wymienię chociaż kilka rażących błędów i przemilczeń np.:
• na str. 13 autor na temat bitwy pod Grunwaldem pisze: "... podczas gdy garstka husyckich rycerzy wsparła Władysława Jagiełłę przeciw Krzyżakom..." . Co jest podwójnym błędem: ponieważ po stronie polskiej Czesi i Morawianie stanowili większość 3 chorągwi ( Św. Jerzego, podstolego krakowskiego Gniewosza z Dalewic i Jana Jenczykowica). Wielu naszych południowych sąsiadów walczyło także w chorągwi wieluńskiej. Pojedynczy rycerze byli w innych chorągwiach np. w drugiej chorągwi nadwornej gończej, czy w trzeciej chorągwi przybocznej (nadwornej) króla. Oczywiście w 1410 r. nie było jeszcze żadnych „husyckich rycerzy” - o ruchu husycki można mówić dopiero po męczeńskiej śmierci Jana Husa w 1415 r.
Przechodząc do sedna czyli głównego tematu książki: "Konflikty polsko-czeskie w XXw":
• Dlaczego niezwykle ważnemu dla historii konfliktu o Śl. Cieszyńskim i podziałom narodowościowym na pograniczu - ruchowi Ślązakowców i ich przywódcy Józefie Kożdoniu, autor poświęcił zaledwie 3 krótkie akapity (s.54-55 i jedno zdanie na s. 243 )? Zmarginalizowanie w książce tego ruchu, który wygrywał wybory samorządowe na Śląsku Cieszyńskim już przed I wojna światowa, w kluczowych latach sporu polsko-czeskiego 1918-1920 był jednym z ważnych jego podmiotów, a Józef Kożdoń był także wieloletnim burmistrzem Czeskiego Cieszyna (do 1938 r.) wybieranym w wolnych wyborach. Pominięcie tego fenomenu zafałszowuje obraz stosunków i konfliktów narodowych na Śląsku Cieszyńskim w I połowie XX wieku.
• Autor pisze o aresztowanych polskich działaczach na terenach zajmowanych przez czeskie wojska (np. s. 173,180) - ale nie mamy ani śladu informacji o podobnych polskich działaniach np. internowaniu kilkuset Czechów i Ślązakowców przewiezieniu ich do „obozu”/miejsca internowania w Dąbiu pod Krakowem?
• Wg autora miedzy 27-29 stycznia na froncie jedynie drobne walki starcia pojedynczych patroli i strzelaniny na niewielka skalę. Tymczasem 29 stycznia 1919 r. od rana do wieczora trwały uporczywe i ciężkie walki m.in. o most w Drogomyślu, z użyciem artylerii i pociągów pancernych użytych z obu stron (np. "Polsko Czechosłowackie walki o Śląsk Cieszyński w styczniu 1919 roku" Piotr Kołakowski [w:] Słupskie Studia Historyczne nr 18 rok 2012 s.12 ).
• Autor wbrew podstawowym zasadom warsztatu pracy historyka, wybiera najbardziej drastyczne opisy zbrodni czeskich nie zadając sobie nawet minimalnego trudu, żeby je zweryfikować. Wydawało by się, że podchodząc do zagadnienia, które jest jedną z najgłębszych blizn w historii tego konfliktu – p. Przeperski powinien wykazać się max. starannością w doborze źródeł i ich krytyce. Tymczasem właśnie przy opisie zbrodni w Stonawie (s.179) autor popełnia błąd za błędem. Najpierw jako opis zbrodni w Stonawie podaje źródłowy opis dot. walk o dworzec w Zebrzydowicach [z "Białej księgi zbrodni popełnionych w dniach 23 – 29.01.1919 roku na Śląsku Cieszyńskim przez wojska ppłk. Josefa Šnejdárka.” [APC 14/3/62 Dok. 11]. Zresztą nawet tych błędnie przytoczonych relacji nie potrafił/nie chciał(?) poddać elementarnej krytyce źródła tzn. bezrefleksyjnie powtarza relację o wymordowaniu 23 jeńców polskich (z pośród 30 obrońców zebrzydowickiego dworca), choć na cmentarzu w Zebrzydowicach pochowano tylko 7 polskich żołnierzy (nie wiadomo zresztą ilu z nich zginęło w trakcie walk, a ilu już po poddaniu się zostało zamordowanych).
• Autor epatuje relacjami dot. bestialstwa czeskich żołnierzy popełnianych Stonawie na polskich żołnierzach np. „…roztrzaskiwania głów ciosami kolb, bądź też strzałami z bliskiej odległości wśród krzyków pogardy i nienawiści…” Tymczasem na dostępnych w internecie zdjęciach tych żołnierzy wykonanych tuż przed ich pochowaniem, widać głowy i twarze większości z nich i żadna nie nosi śladów roztrzaskania strzałem z bliska lub zmiażdżenia uderzeniami kolby.
• Kolejny przykład braku rzetelności i podawania półprawd (s.180): „W Karwinie 24 stycznia czechosłowaccy żołnierze zakatowali na śmierć dwóch górników….” I znowu p. Przeperski nie podjął minimalnego przecież wysiłku - jakim było porównanie relacji przytoczonych w "Białej księdze zbrodni popełnionych w dniach 23 – 29.01.1919 roku na Śląsku Cieszyńskim przez wojska ppłk. Josefa Šnejdárka.” gdzie może zauważyłby relacje dot. tego właśnie zdarzenia: [APC 14/3/62 Dok. 11] – w której ci 2 górnicy/nieumundurowani cywile, biorą udział w walce z bronią w ręku - strzelają do czeskich umundurowanych żołnierzy, a jeden z nich ginie w walce...
• Przy opisach brutalności i zbrodni żołnierzy czeskich – brak minimalnego obiektywizmu. Wprawdzie autor pisze (s.179), że czescy żołnierze złamali swoim zachowaniem „dobry obyczaj wojenny i prawa międzynarodowe” – ale ponownie zafałszowując fakty historyczne nie wyjaśnia, że w walkach po naszej stronie, wzięło udział ponad 1000 nieumundurowanych cywilów, członków milicji i osób postronnych (a nawet kilkunastoletnich dzieci), którym w pierwszym dniu czeskiego ataku rozdano broń. Jak według „obyczaju wojskowego” wszystkie ówczesne armie (również polska) postępowały z nieumundurowanymi cywilami, których złapano z bronią w ręku? Mam nadzieję, że p. Przepierski wie, że zachowanie czeskich żołnierzy w niczym nie odbiegało od ówczesnego „obyczaju wojennego”. Z drugiej strony wśród rannych przewiezionych do czeskich szpitali czy jeńców internowanych w Czechach byli również nieumundurowani milicjanci polscy biorący udział w walkach. O braku rzetelności w przygotowaniu tej książki świadczy dobitnie to, że nie brakuje w zebranych relacjach dobrze udokumentowanych, wiarygodnych świadectw czeskich zbrodni wojennych na nieuzbrojonych cywilach – tym bardziej trudno zrozumieć taką „niechlujność” w doborze cytowanych opisów i brak elementarnej krytyki takich źródeł….
• Z braku czeskich źródeł i publikacji w bibliografii zebranej przez autora - przy krwawych walkach w okresie przed plebiscytem dowiadujemy się przede wszystkim o tych czeskich, choć polska strona w niczym nie ustępowała brutalnością swoich działań np. na s. 199-200 mamy cały szereg przykładów brutalnego postępowania czeskich bojówek, władz administracyjnych z polskimi działaczami – opis podobnych szykan jakie spotkały czeskich działaczy (i ślązakowskich) ze strony polskich bojówek i polskiej administracji – mamy tylko jeden…
• Autor pisze na s. 202 o zatrzymywaniu przez Czechów transportów z bronią i amunicją dla Polski walczącej z bolszewikami. Dlaczego w tym kontekście autor nie wspomniał, ważnych dla oceny tych działań faktów historycznych jakim było blokowanie dostawy uzbrojenia i amunicji do Polski w wielu miejscach w Europie: w Austrii, Norwegii, Włoszech, Belgii, Manchesterze, Hamburgu, Berlinie, a nawet w Gdańsku - ale nie na rozkaz rządu czeskiego tylko na wezwanie komunistów i z klasowej solidarności z "pierwszym państwem chłopów i robotników" ? Znowu mamy półprawdę podaną w sposób jednoznacznie negatywnie obciążający wyłącznie naszych południowych sąsiadów…
• Na s. 267 i s.268 – autor myli się zgodnie ze stałą „regułą” jacy to Czesi byli źli i pisząc o partii Niemców Sudeckich używa mylących sformułowań „… czechosłowaccy naziści nie byli zainteresowani porozumieniem i stawiali kolejne żądania…”, „Taktyka czechosłowackich nazistów…” – a przecież powszechnie historycy piszą poprawnie Partia Niemców Sudeckich (SdP) lub Sudeccy Niemcy - pomyłka na poziomie „polskich obozów śmierci”...
• Jaskrawo widoczna jest dysproporcja w opisach działań dyplomatycznych. O ile autor bardzo często przytacza i opisuje każdy list, dyplomatyczne działanie Czechów, które w bezpośredni lub pośredni sposób było negatywne dla Polski, to o polskich dyplomatycznych anty czeskich działaniach z roku 1938 r., czytelnicy dowiedzą się niewiele. Pan Przeperski dużo pisze o przebiegu kryzysu monachijskiego na linii Niemcy-Czechosłowacja, nawet coś wspomina o dyplomatycznych działaniach i relacjach Polska- Francja i Anglia. Ale ni słowem się nie zająknął o polsko-niemieckiej współpracy ? Czyżby naprawdę nie wiedział, że Polska przynajmniej od stycznia/lutego 1938r w kwestii (anty) czechosłowackiej współpracowała z hitlerowskimi Niemcami (np. prof. Stanisława Żerko "Polska, Niemcy i geneza II wojny" Przegląd Zachodni 2/2009 + Jerzy Tomaszewski "Polska wobec Czechosłowacji w 1938r + Polskie Dokumenty Dyplomatyczne 1938 s. 658, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych Warszawa 2007).
• Choć autor cytuje nam negatywne wypowiedzi o Polakach prezydenta Masaryka i Beneśa - nie dowiemy się o polsko-niemieckich planach i działaniach np. o rozmowie Hitlera z ambasadorem Lipskim 20 września 1938 r. , której treścią było uzgodnienie polityki obu państw wobec Czechosłowacji, ani o stworzeniu zaraz po tym spotkaniu Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Śląsk” gen. Botnowskiego Nie ma ni słowa o 28 września 1938 r. kiedy polscy dyplomaci i urzędnicy hitlerowskiego MSZ (Auswärtiges Amt) z Ernstem von Weizsäckerem na czele wspólnie ustalili plan „rozgraniczenia interesów polskich i niemieckich” na Zaolziu, m.in. przebieg nowej granicy w rejonie Bogumina. (np. M.P. Deszczyński, Ostatni egzamin….)
• Co więcej, autor zapomniał przypomnieć, że w tym samym dniu, w którym w Pradze złożono polskie ultimatum z żądaniem niezwłocznego przekazania Zaolzia pod groźba użycia siły (30.09. 1938 r.), najpierw minister Beck zwrócił się do Niemiec z zapytaniem, czy w razie wybuchu polsko-czechosłowackiego konfliktu zbrojnego Rzesza zajmie wobec Polski życzliwe stanowisko. ... Pozytywna odpowiedź tę przekazał Lipskiemu osobiście Ribbentrop w południe 1 października. (prof. Żerko Polska, Niemcy i geneza II wojny"...)
• Bardzo "oszczędnie" (w stosunku do popisywanych wcześniej czeskich działań antypolskich na Zaolziu) autor pisze o polskich represjach wobec mniejszości czeskiej na anektowanym Zaolziu. Wręcz pojawiają się próby zafałszowania faktów historycznych, kiedy pisze: (s.318) "Warunki, jakie stworzono Czechom, gdy idzie o rozwój ich szkolnictwa na Zaolziu budziły gorzkie refleksje również wśród niektórych polskich intelektualistów" - przy czym stwierdzenie "warunki rozwoju czeskiego szkolnictwa" brzmi kuriozalnie jeśli przypomni się, że likwidację wszystkich (również tych istniejących przed 1914r.) czeskich szkół, przedszkoli i bibliotek przeprowadzono brutalnie w 3 tygodnie - do końca października 1938r. Zresztą o przeprowadzonych czystkach na anektowanym Zaolziu, w wyniku których do marca 1939r opuścić je musiało ponad 30 tys Czechów (w tym około 20 tys pod bezpośrednim przymusem) autor też zapomniał coś więcej wspomnieć np. o akcja wysiedleń przeprowadzonej wyjątkowo perfidnie w Wigilię 24.12.1938r gdy dano czeskim rodzinom 6 godzin na opuszczenie Polski. Przypomnienie obrazu kolumny czeskich wygnańców wjeżdżających w wigilijny wieczór na ostrawski rynek – pomógłby zrozumieć czytelnikowi antypolskie uprzedzenia jakie pokutowały wśród Czechów ze Śląska i północnych Moraw jeszcze przez kolejne dziesięciolecia...
• O anty czeskiej terrorystycznej akcji „Łom” autor pisze (s.325) że zaczęła się na początku listopada 1938 – choć już rozpoczęła się już od 22 października 1938 r. a w jej trakcie liczące ponad 600 ludzi (w tym oddelegowani żołnierze i oficerowie wojska polskiego), nieumundurowane oddziały terrorystyczne zbrojnie atakowały terytorium czechosłowackiej Rusi Podkarpackiej.
• Zabrakło oczywiście podsumowania Polskich działań z roku 1938r kiedy oprócz działań dywersyjnych w ostatniej dekadzie września na Zaolziu, w październiku i listopadzie trwała terrorystyczna akcja „Łom”, z Zaolzia tysiącami wyganiano Czechów, a rząd polski nowym ultimatum z 1 listopada 1938r znowu pod groźbą użycia siły wymusił na Czecho-Słowacji kolejne ustępstwa terytorialne, tym razem na Orawie i Spiszu. Zabrakło przypomnienia, że w krytycznym roku 1938 Polska na polu dyplomacji, ale także używając dużych sił wojska polskiego oraz przeprowadzając największa w historii II RP akcję terrorystyczno-dywersyjną („Łom”) dążyła do rozbicia Czechosłowacji.
Błędy i przekłamania dot. podstawowych faktów historycznych związanych z polsko-czeskimi konfliktami w XX w mógłbym jeszcze bardzo długo wymieniać. Książka jest niestety zmarnowaną szansą na opisanie niezwykle ciekawych relacji i konfliktów polsko-czeskich. Zamiast tego powstał bardziej świadomie czy nieświadomie jednostronny, zafałszowany obraz nie wychodzący poza popularne schematy i kalki.
Zakup książki zdecydowanie odradzam.
Książka Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku pojawi się 28 września 2016 (data premiery w Polsce).
Należy skorzystać z opcji "Obserwuj premierę", która dostępna jest na pasku z opcjami. Na stronie "Aktualności" zostaną opublikowane zmiany, które zaszły w obserwowanych premierach, a powiadomienie zostanie wysłane we wiadomości e-mail.
Książkę można zarekomendować znajomym poprzez polubienie strony w serwisie Facebook lub ysłanie wiadomości e-mail. Funkcje te dostępne są na pasku z opcjami, który znajduje się w górnej części strony.
Książkę można znaleźć tutaj. Wszystkie sklepy można znaleźć na liście "Gdzie kupić?" usytuowanej po prawej stronie.
Aby przeglądnąć bieżące informacje należy skorzystać z zakładki "Newsy", która znajduje się w kolumnie z prawej strony.
Żeby ocenić książkę należy zaznaczyć należytą wartość w pięciopunktowej skali, a następnie przypieczętować wybór kliknięciem. Żeby oddać głos trzeba posiadać konto w serwisie.
Premiera książki Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku uzyskała u nas ocenę 0.5 na 5 możliwych na podstawie 1 głosu naszego użytkownika. Ocena w serwisie to średnia ważona, gdzie waga głosu zależy głównie od stażu użytkownika. Ocena może zostać przyznana jeszcze przed premierą, a następnie dowolnie modyfikowana przez użytkowników. W tym celu należy zmienić wcześniejszą notę w polu "Ocena" i zaakceptować ją kliknięciem.
Twórcą jest Michał Przeperski. Aby zobaczyć listę książek napisanych przez tego autora kliknij w jego nazwisko w polu "Informacje" lub kliknij utaj.
Książka ma zostać wydana przez firmę Literackie. Aby sprawdzić inne książki wydane przez tę firmę kliknij w jej nazwę lub kliknij utaj.
Aby tego dokonać należy uzupełnić formularz "zgłoś poprawkę", do którego odnośnik dostępny jest nad polem "Informacje". Funkcja ta pozwala na zgłoszenie uaktualnienia informacji takich jak data wydania czy modyfikacja opisu, a także umożliwia dodanie nowych zwiastunów, trailerów, okładek lub plakatów.
Komentarze