Zauważyłam, że wspaniałomyślność wenecjan ma swoje granice. Z przyjemnością wskażą drogę, ale przepisem już nie tak chętnie się podzielą. Nie mieli problemu z wytłumaczeniem jakiemuś turyście, jak dostać się do czternastego mostu, ale nie chcieli nawet słyszeć pytania o to, czy do małży używają czarnego, czy białego pieprzu. A ja chciałam znać szczegóły...
Tessa Kiros
Wenecja to włoskie królestwo soli oraz pereł, prosecco oraz syren, bigoli oraz polenty. Tessa przemierza miasto, chłonie jego atmosferę, a z dala od obleganych przez turystów lokali znajduje autentyczne weneckie...