Various Artists - Opera w peruce(2017) | Klasyka |
22. Opera w peruce
Nie, to nie pomyłka. Dobrze pamiętamy, że trzecią część naszej kolekcji poświęciliśmy operze. Powracamy do tematu i drążymy go dalej. Ale będzie to spotkanie szczególne: z dawną operą, tą najwcześniejszą, z XVII i XVIII wieku, barokową.
Porzucamy odwieczny spór, kto napisał pierwszy utwór tego gatunku. Jacopo Peri czy Giulio Caccini? Bez znaczenia. Pewne jest to, że pierwszym operowym arcydziełem jest Orfeusz Claudia Monteverdiego wystawiony w Mantui w 1607 roku. Niezrównane dzieło łączące jeszcze stary muzyczny świat z tym nowym, awangardowym. W swoim gatunku była to rewolucja, choć zupełnie bezkrwawa.
Kamyk uruchomił lawinę – nowinki błyskawicznie rozprzestrzeniły się w całej Europie.
Program naszej płyty jest zaproszeniem do teatrów operowych Włoch, Francji i Anglii. Do świata wielkich diw i chimerycznych kastratów, bezwzględnych impresariów, wytwornych lóż operowych, w których omawiano aktualne sprawy polityczne, ale też spiskowano i romansowano. Bo opera, podobnie jak dziś popkultura, to świat wielkich karier, ale i porażek, udanych debiutów i spektakularnych klap. Żądna nowinek publiczność oczekiwała wciąż nowych tytułów, nowych głosów, nowych gwiazd.
Od blisko trzech dekad zauważamy powrót do źródeł. Chyba jesteśmy już nieco znudzeni kolejnymi produkcjami tych samym dzieł Verdiego czy Pucciniego. Nawet Mozarta czasami mamy przesyt. Wtedy więc sięgamy po dzieła dawnych mistrzów. Wracamy do wyciskających łzy opowieści Claudia Monteverdiego; do wielkich tragedii lirycznych Jeana-Philippe'a Rameau; do piorunujących, podbijających weneckie teatry arii Antonia Vivaldiego czy wreszcie do idealnie skrojonych oper geniusza dawnego teatru – Jerzego Fryderyka Haendla.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niemal każda nowa produkcja, wykonywana z udziałem instrumentów historycznych, bije rekordy popularności. Opera barokowa stała się modna. Coraz rzadziej można ją zobaczyć w dawnym kostiumie, częściej zaś w modnych ciuszkach. Peruki przechodzą do lamusa. Na szczęście muzyka jest jak dobre wino. Im starsza, tym lepsza.
Jacek Hawryluk, Polskie Radio