Rafał A. Ziemkiewicz - Uwarzałem że(2013) | Biografie |
Trzeba mieć duży talent, by cokolwiek zbudować na zgliszczach. Ziemkiewicz bardzo prywatny, jakiego nie było w żadnej z dotychczasowych książek. Po raz pierwszy w swoich tekstach odwołuje się do tak różnorodnych tematów aktualnych oraz wydarzeń niepolitycznych − literatury, obyczajów, światka celebryckiego. To nie jest typowa publicystyka. To wybór przepracowanych i połączonych autorskim zamysłem felietonów. Książka diagnozuje problem‚ „predatory state” i całej otoczki wokół państwa kolonialnego, ale też udowadnia przekornie, że wszyscy Polacy są ze wsi – zwłaszcza ci z dużych miast. Kiedy od święta wracają do siebie, to miasta pustoszeją, a w pociągach i na drogach robi się tłok. W mediach rządzi wiocha, oszołomstwo i obciach. Celebryci nie znają historii, są cyniczni, sprzedajni i mimo wszystko cała ta prostytucja jest jednak dla większości glamour. Rafał A. Ziemkiewicz dowodzi, iż wszystko – od załatania dziury w drodze, po budowę stadionu narodowego z jego felernym dachem i jeszcze bardziej felerną murawą, od zmiany rozkładu jazdy po próbę wprowadzenia nowoczesnych dowodów osobistych z czipem albo systemu rejestracji świadczeń medycznych – staje się najpierw powodem niewyobrażalnej mobilizacji i nadęcia, potem okazją do zmasowanej propagandy sukcesu, a na końcu zawstydzającą katastrofą. Są emocje. Jest cięty język i siła spostrzeżeń.
Komentarze