Ludzie mówią, że jesteśmy bandą samobójców. W wyścigach samochodowych też giną ludzie, a jakoś nikt nie gada, że to zajęcie dla kamikadze. Czy to, że kierowcy dużo zarabiają, sprawia, że ich śmierć jest bardziej akceptowalna? Jeśli giniesz, robiąc to, co kochasz, ale bez pieniędzy na koncie, to twoja śmierć jest głupsza? Poza tym my nie chodzimy tam, żeby zginąć. Tylko po to, żeby żyć. Simone MoroTa książka powstała w ekstremalnych warunkach: podczas dramatycznej zimowej wyprawy na Nanga Parbat (8126 m . n. p. m. ), jeden z najniebezpieczniejszych ośmiotysięczników. W czasie...