Igor Kostin - Czarnobyl. Spowiedź reportera(2019) | Faktu |
Unikalny dokument świadka i uczestnika piekła, które rozpętało się po wybuchu reaktora elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Igor Kostin, przez "Washington Post" nazwany "człowiekiem legendą", 26 kwietnia 1986 roku, zaledwie kilka godzin po wybuchu reaktora, przeleciał helikopterem nad płonącym czwartym blokiem elektrowni atomowej wCzarnobylu. W trakcie lotu wykonał kilkanaście zdjęć, ale promieniowanie zniszczyło film. Jedyna ocalała fotografia z kliszy obiegła cały świat.
Wstrząśnięty rozmiarami katastrofy i milczeniem władz, pozostał na miejscu, by udokumentować ewakuację ludności, ich rozpacz i cierpienia, skrajne lekceważenie bezpieczeństwa, ludzką lekkomyślność, ale też nieprawdopodobne poświęcenie likwidatorów i innych osób biorących udział w akcji ratunkowej.
Dwadzieścia lat po tych zdarzeniach, zmagając się z chorobą popromienną, wydał niezwykłą książkę, w której opisał udokumentowane zdjęciami dni tuż po wybuchu oraz tragiczne, rozciągające się na lata skutki katastrofy.
"Obraz apokalipsy odmalowany przez reportera na zaledwie 1–2 stronach tekstu przypadających na jeden rozdział oraz umieszczanych pod każdym zdjęciem komentarzy robi ogromne wrażenie. Owa lapidarność opisów podkreśla istotę Czarnobyla i tym mocniej oddziałuje na wyobraźnię... . Jest najlepszym komentarzem do pracy reporterskiej kogoś, kto... dostarczał pełnych obrazów dla precyzyjnych zrzutów substancji utrudniających rozprzestrzenianie się radioaktywnych substancji. "
Lubimyczytać. pl
"Widziałem ludzi, którzy gołymi rękami przenosili bryły radioaktywnego grafitu. Coś takiego wydarzyło się pierwszy raz w historii. Sądzę, że było to możliwe tylko w tym kraju. W kraju, gdzie życie jednego człowieka nie ma żadnej wartości. "
fragment książki
Cytaty z książki
"Nasze elektrownie atomowe nie stanowią żadnego zagrożenia. Można by je zbudować nawet na Placu Czerwonym. Są bezpieczniejsze niż samowary. "
Anatolij Aleksandrow, akademik
"Politruk naszej jednostki organizował zebrania i mówił nam, że musimy zwyciężyć. Ale zwyciężyć kogo? Atom? Przyrodę? Wszechświat?"
Arkadij Filin, likwidator
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Książkę będzie można czytać 17 lipca 2019 (data wydania w Polsce).
Aby śledzić bieżące wiadomości o książce skorzystaj z przycisku "Obserwuj premierę" znajdującego się na pasku z opcjami. Informacje o zmianach zostaną wysłane na podany adres e-mail oraz będą opublikowane na stronie "Aktualności".
Książkę można zarekomendować innym osobom poprzez polubienie strony w serwisie Facebook lub ysłanie wiadomości e-mail. Funkcje te znajdują się na pasku z opcjami, który znajduje się w górnej części strony.
Cenę książki Czarnobyl. Spowiedź reportera można sprawdzić na Skąpiec lub Ceneo.
Czarnobyl. Spowiedź reportera jest do znalezienia tutaj. Produkt można znaleźć w sklepach znajdujących się w zakładce "Gdzie kupić?".
Aby sprawdzić świeże raporty należy skorzystać z zakładki "Newsy", która znajduje się w kolumnie z prawej strony.
Żeby tego dokonać należy wyznaczyć odpowiednią ocenę w pięciopunktowej skali, a następnie oznaczyć wybór kliknięciem. Swój głos mogą oddać jedynie zarejestrowani użytkownicy serwisu.
Premiera książki Czarnobyl. Spowiedź reportera nie dostała jeszcze oceny. Użytkownicy mogą oceniać tytuły jeszcze przed pojawieniem się ich na rynku, wyrażając w ten sposób swoje oczekiwania. System umożliwia późniejszą modyfikację przyznanych głosów – w tym celu użytkownik powinien wybrać inną wartość w polu "Ocena". Ocena w serwisie to średnia ważona, gdzie waga głosu zależy przede wszystkim od stażu użytkownika.
Autorem jest Igor Kostin. Kliknięcie utaj spowoduje wyświetlenie listy pozostałych książek od tego autora. Z funkcji tej można również skorzystać przechodząc do pola "Informacje" i klikając w nazwisko pisarza.
Za wydanie książki odpowiada firma Albatros. Aby sprawdzić inne książki wydane przez tę firmę kliknij w jej nazwę lub kliknij utaj.
Żeby zgłosić błąd należy wypełnić formularz znajdujący się tutaj. Poprawić można nieprawidłowe daty, opisy, okładki oraz dodać nowe trailery.
Komentarze