Grzegorz Kapla - Bez przebaczenia

Przeszłość zawsze powraca

„Bez przebaczenia” to trzymający w napięciu kryminał, którego akcja rozgrywa się we współczesnej Polsce, w świecie polityków, dziennikarzy i służb specjalnych.

Podczas wizyty Joego Bidena w Polsce zostaje zamordowany Piotr Pawłowski, biznesmen związany z firmą pośredniczącą przy zakupie Pegazusa.

Nic nie wskazuje na rabunek, bo ofiara, której wbito w szyję długopis, ma przy sobie wartościowe rzeczy. W dodatku ktoś ułożył ciało z wielką starannością, co stanowi dla policji kolejną zagadkę.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi młoda, bezkompromisowa Olga Suszczyńska, zwana Serbią. Mimo iż kobieta ma na głowie mnóstwo prywatnych problemów, stara się nie łączyć życia osobistego z pracą. Wkrótce jednak okazuje się, że to niemożliwe.

Kolejne zabójstwo, będące kalką poprzedniej zbrodni, prowadzi jednoznacznie do świata znanych polityków i przedstawicieli mediów.

Co łączyło ofiary?

I czy to koniec morderstw?

Zanim poznamy odpowiedzi na te i inne mnożące się podczas lektury pytania, będziemy towarzyszyć Oldze i jej kolegom po fachu w odkrywaniu prawdy, która w ostatecznym rozrachunku okaże się bardzo zaskakująca.

Droga do rozwiązania zagadki (a raczej kilku zagadek) szybko stanie się o wiele bardziej niebezpieczna, niż Serbia początkowo sądziła.

Grzegorz Kapla w swojej piątej powieści ukazał w wiarygodny sposób mechanizmy władzy, której macki sięgają dalej niż można sądzić. Powiązania świata lokalnej i rządowej polityki z mediami, służbami specjalnymi, przestępcami, a nawet terrorystami stanowią nie tylko tło wydarzeń – w pewnym momencie to one wysuwają się na plan pierwszy, by okazać się kluczem do poznania prawdy.

Autorowi udało się powiązać wątki kryminalne i sensacyjne z osobistymi perypetiami głównych bohaterów. A jako że takie połączenia lubię, to dla mnie dodatkowy plus.

Akcja jest wartka i pełna zwrotów, niezmiennie trzyma w napięciu, ale też skłania do smutnych, a nawet przerażających refleksji na temat wszechobecnej inwigilacji i świata, w jakim żyjemy.

Polecam – nie tylko miłośnikom gatunku. To idealna lektura na wakacje.