Anna Jurksztowicz - O miłości, ptakach i złych chłopakach(2018) | Pop |
Jaka jest ta płyta?
Przede wszystkim bardzo kobieca. Zabłocki stworzył coś na wzór "concept albumu" - opowiedział historie skupione (a jakże) wokół spraw damsko-męskich, składające się w jedną spójną całość. Tytuł płyty zdradza, że nie są to koniecznie historie szczęśliwe. Co mnie szczególnie uderzyło u Michała, to znajomość natury kobiecej. Groźny typ!
Gdyby był psychologiem, kobiety by waliły do niego drzwiami i oknami.
Muzycznie?
Muzyka jest do słuchania, ciężko o niej mówić. Na starcie dostałam od producenta wykonawczego kompozycje w wersji minimalistycznej, zarys wizji całości oraz pierwsze pomysły Grzesia. A potem spędziliśmy długie godziny na słuchaniu przeróżnej muzyki i rozmowach. Kompozycje Andrzeja są tak bogate i plastyczne, że stwarzały wiele możliwości interpretacji. Szukaliśmy zatem takich, które dadzą najlepszą możliwość oddania treści tekstów Michała i – nie ukrywam – będą najlepsze dla mnie. Tak, że trochę chłopaków przeczołgałam. Postawiliśmy sobie jeden warunek – każdy utwór będzie można zatańczyć w jakikolwiek bądź sposób. Ale proszę się nie martwić, Jurksztowicz nie "poszła w dens". Mamy tam cały "katalog tańców inteligentnych". Zresztą sami sobie zatańczycie!
Będzie różnorodnie: kolorowo i szaro, ulotnie i zalotnie, do śmiechu i do łez.
Lista utworów:
1. Kogo zechcę tego mam
2. Popieprzona
3. Ty baba ja chłop
4. Mój książe
5. Bujamy się (po słowie słowo)
6. Nigdy w życiu nic na siłę
7. Sto papug
8. Zamienię się na los (Sos)
9. Deklinacje
10. Oskarżam Cię
11. Przez drogi
12. Błąd
13. Titanic
14. Tylko luz
15. Będę miała dom