Marcel Moss - Gdy zamknę oczy(2024) | Inne |
„Świat snu – w nim nie ogranicza nas nic prócz własnego mózgu. Kluczem jest wyobraźnia!”.
Beverly jest właściwie jeszcze nastolatką. Młodą kobietą na życiowym zakręcie. Świeżo upieczoną studentką psychologii na Harvardzie. Jej rodzice mocno wierzą w to, że ich córka właśnie rozpoczyna zupełnie nowy etap życia. Zmiana środowiska i nowe znajomości mają pomóc Beverly odnaleźć się w początkach dorosłości oraz zapomnieć o dramatycznych wydarzeniach z przeszłości..
Beverly jednak doskonale pamięta, co stało się cztery lata temu. Jak w tragicznym wypadku poniosła śmierć jej starsza siostra. Żałoba i poczucie winy stało się wtedy jej traumą. Do dziś, gdy Beverly zamyka oczy, wyobraźnia odtwarza drastyczne obrazy. Bezsenność i nocne koszmary to jej codzienność.
Beverly bardzo chce normalnie żyć i spokojnie spać. Szuka pomocy, bo sama sobie pomóc nie potrafi. Tym sposobem poznaje tajemniczego chłopaka - Viana, który oferuje jej odbycie kursu okultystycznego, dzięki któremu Beverly nauczy się świadomie przenikać do snu. Dziewczyna pragnie świętego spokoju, ale z drugiej strony, jej nowy przyjaciel wnosi w jej, do tej pory uporządkowane życie, nutkę ekscytacji.. Z czasem wciąga ją w praktyki, które powoli zastępują jej realny świat.. Wkrótce Beverly orientuje się, że w Vienie drzemie mrok.. Tylko, czy nie jest już za późno, by uciec..?
„Gdy zamknę oczy” to najnowsza powieść Marcela Mossa, tym razem z gatunku New Adult. Autor słynie z tego, że potrafi zaskakiwać. Tym razem nie było inaczej. Zaskoczył spokojem, ale poczęstował niepokojem, zaciekawił tematem i zaproponował nieco oderwaną od rzeczywistości opowieść o dość przyziemnych emocjach młodych ludzi zmuszonych radzić sobie metodą prób i błędów z zagrożeniami współczesnego świata.
New Adult to rodzaj literatury, której głównymi odbiorcami są młode osoby, dopiero wkraczające w dorosłe życie i myślę, że tej grupie czytelników „Gdy zamknę oczy” może się bardzo spodobać.
Polecam.