Nowa książka autora "Belgijskiej melancholii".
Depresja, tamy, wiatraki, poldery i po horyzont pola tulipanów, tolerancja, pełen luz, sex and drugs... Zapytani o Holandię te skojarzenia wymienimy bez wahania. Taką Holandię chcemy widzieć: nowoczesną, w której wszystko wolno, tętniącą życiem, wielokulturową, zanurzoną w globalnym świecie. I to jest możliwe w każdej chwili. Koninkrijk der Nederlanden, Królestwo Niderlandów, jak oficjalnie się nazywa, nie leży przecież gdzieś daleko. Ale to tylko zewnętrzna warstwa, pisze Marek Orzechowski. Holandie są dwie. Obie pociągające. Jedna, ta...