Dariusz Adamowski - Skrawki(2021) | Powieść |
„Chyba po prostu pozostaje nam czekać i mieć nadzieję, że najgorsze nas ominie”.
Każdy ma swoje ścieżki, którymi chodziło się za młodu i jako już „dorośli” czasami lubimy się nimi przespacerować...
Marek, gdy go poznajemy, jest szanowanym autorem książek science fiction, facetem po czterdziestce, który właśnie zakończył poważny związek – nadbużańskim skurczybykiem miewającym „nocne odloty”. Pochodzi z niewielkiej wsi na Podlasiu, gdzie ludziom jest bliżej do Bugu niż do Boga i gdzie przyszło mu wrócić, by „pospacerować” po miejscach, gdzie los rozsypał okruchy jego życia.
Jako dziecko, Marek zdecydowanie nie wyciągnął szczęśliwego losu na rodzinnej loterii. Jego matka przegrała walkę z depresją – popełniła samobójstwo. Z ojcem, który był alkoholikiem, jego relacja z czasem całkiem zwiędła. Jedynie ze starszą siostrą trzymał sztamę przez całe życie. A życie Marka to ciągłe balansowanie na linie zawieszonej nad rzeką i niejeden zimny prysznic. Utwór napisany bardziej w molowej niż w durowej tonacji.
Autor książki częstuje nas skrawkami wspomnień bohatera, migawkami relacji, uczuć i akcji. Dowiadujemy się, że Marek doświadczył bliskości i samotności, prawdy i fałszu, zapomnienia i zatracenia. Dokuczające mu epizody narkoleptyczne sprawiają, że czuje się jak pająk schwytany w pętlę czasu. Pragnie przytomnie chłonąć rzeczywistość. Jego podróż w głąb siebie, dzięki której chce zważyć swoje uczynki, nieoczekiwanie powoduje, że odkrywa skrawki przeszłości, o której nie miał pojęcia... i ta przeszłość rzuca cień na jego przyszłość.
„Skrawki” to interesująca powieść obyczajowa napisana z namacalnym dystansem do życia. Pełnokrwista rzeczywistość naszkicowana przez autora wręcz zmusza do zamyślenia się nad sensem i bezsensem.
Nienachalnie o rozpadaniu się na milion kawałków, o zmianie perspektywy, o uzależnieniu od człowieka, o spełnieniu, stracie i pustce po odejściu, o miłości, emocjach i empatii i o krzywych płotach z brakującymi sztachetami – o tym wszystkim jest ta książka – pocięta na niewielkie skrawki i zaskakująca jak wiry w Bugu.
Polecam.