Po trzyletniej przerwie, Kasia Lins powraca z nowym materiałem, a raczej z… miłosnym crime story. Albumem „Omen” wyraźnie przypieczętowuje swój wyrazisty styl, znany nam choćby z poprzedniego wydawnictwa „Moja wina”, jednocześnie dając odczuć świeżość w podejściu do brzmienia i aranżu. Zauważalne jest korzystanie z nowych środków wyrazu, zminimalizowanie warstwy instrumentalnej, a niekiedy nawet wokalna powściągliwość. Posługując się metaforą, artystka tworzy impresje o kobiecie, jej konstrukcji, umyśle i cielesności. Bohaterka z płyty, „stworzona z...