Kobranocka - Prawdopodobnie najlepsze

Andrzej „Kobra” Kraiński to postać równie barwna co zasłużona dla historii polskiej muzyki rockowej. Sukces prowadzonej przez niego Kobranocki to znakomity przykład tego, że podchodząc do siebie samego z dystansem i humorem można więcej osiągnąć, niż wtedy kiedy się człowiek spina i niepotrzebnie pręży muskuły. Autentyczność i szczerość w tym co się robi jest kluczem do sukcesu, oczywiście pod warunkiem, że ma się przy tym wszystkim talent i charyzmę. Wszystkie te cechy u Kobry i jego kolegów wychylają się znacznie ponad normę.

Znakomite, wysokoenergetyczne kompozycje i teksty które natychmiast stawały się klasykami śpiewanymi przez fanów w całej Polsce. Takie utwory jak „I nikomu nie wolno się z tego śmiać”, „List z pola boju”, „Ela, czemu się nie wcielasz” czy „Kocham Cię jak Irlandię” to pozycje obowiązkowe i żelazny kanon polskiego rockandrolla. Album o przewrotnym tytle „Prawdopodobnie najlepsze piosenki”, to naprawdę najlepsze piosenki Kobranocki. Prawdopodobieństwo jest w tym wypadku stuprocentowe i niezaprzeczalne.

Lista utworów:

CD 1
1. Ela, Czemu Się Nie Wcielasz?
2. List Z Pola Boju
3. Sztuka Jest Skarpetką Kulawego
4. Ballada Dla Samobójców
5. To Moja Wina
6. Biedna Pani
7. Dałaś Mi W Brzuch Tortowym Nożem
8. I Nikomu Nie Wolno Się Z Tego Śmiać
9. Zazgrzytam Zębami
10. I Chociaż Was Olewam
11. Gorycz W Chlebie
12. Zataczówka
13. Kocham Cię Jak Irlandię
14. Kwiaty Na Żywopłocie
15. Rozgrzeszenia Nie Chcą Mi Dać
16. Po Nieboskłony
17. Z Łopotem Flag
18. Radio Powinno Być Dla Gówniarzy
19. Hipisówka

CD 2
1. Niech Popłyną Łzy
2. Pełno Nas, Lecz Coraz Mniej
3. Póki Możesz, Aż Do Końca
4. Noc Ogonem Szatana
5. Dla Pokoju I Zbawienia
6. Raz Jeszcze Raz
7. Boję Się
8. Ze Łzami Spłyń
9. Ko-Menda-Nt
10. Chroma Europa
11. Ludzie Porządni
12. Sterowany Jest Ten Świat
13. Jak Zapomnieć Ci
14. Na Wzwodzie
15. Uwierzyć W Media
16. Droga Mario
17. Gówno Cudem
18. Miała Nogi Jak Jego Bezsenność
19. Łąki Pod Grudziądzem
20. Niech Żyje Rewolucja
21. Poziomki
22. Żyrandole
23. Ta Noc Zbyt Pusta