Elina Backman - Kiedy umiera król(2021) | Sensacja |
Saana, młoda kobieta, mieszkanka Helsinek, dziennikarka internetowa, która w wolnych chwilach uwielbia oglądać seriale kryminalne, po utracie pracy postanawia zacząć nowy „sezon” w swoim życiu – nabrać dystansu, złożyć sobie obietnice i wrócić do formy. Stawia na sport i medytację. Zero alkoholu, słodyczy i facetów. I tak przez 2 miesiące. Małe miasteczko 200 km od Helsinek wydaje się być ku temu miejscem idealnym. Rozgościwszy się w tym raju na ziemi, z braku laku Saana zaczyna interesować się tajemniczą i do tej pory niewyjaśnioną śmiercią nastolatki. Mrocznym zdarzeniem, które miało miejsce 30 lat temu.
W tym samym czasie w Helsinkach dochodzi do brutalnego zabójstwa mężczyzny. Na ciele ofiary morderca zostawił nietuzinkową wizytówkę. Wszystko wygląda na starannie wyreżyserowaną zbrodnię. Sprawą zajmuje się zawzięty i doświadczony glina - Jan Leino i jego współpracownicy. Rytualny mord, ochrzczony „morderstwem spod znaku wypalonej korony”, okazuje się być początkiem gry z wytrawnym graczem, który jest sprytny, inteligentny i przewidujący, potrafi panować nad sytuacją i w razie potrzeby modyfikuje początkowy plan, nie przestrzega schematu działania, przez co mąci wodę w rzece teorii śledczych.
Sprawa rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Śledczy wykorzystują każdą minutę dnia i nocy, rozkręcają umysły do najwyższych obrotów, przyglądają się wszystkiemu przez szkoło powiększające… a i tak pozostają w tyle.
W końcu Saana i Jan spotykają się nieświadomi, że sprawy nad którymi pracują stanowią jedną, złożoną historię, w której pewna jest tylko śmierć pozornie obcych sobie osób.
Okazuje się, że dwie niby odrębne sprawy mają wspólny mianownik. Przeszłość i teraźniejszość są ze sobą nierozerwalnie połączone..
„Kiedy umiera król” to powieść kryminalna, którą nie sposób się nie zaciągnąć jak papierosem. W oparach dymu popatrzeć na fińskie niebo w jesiennej odsłonie, obleczone jakby pończochą chmur. Poczuć chłód zemsty i ogień nienawiści, który płonie nieprzerwanie od 30 lat i dać się wciągnąć w grę, w której stawką jest „poczucie sprawiedliwości”..
Autorka wykreowała magnetyzujące postacie. Do tego dynamiczna fabuła elektryzuje napięcie, dozuje informacje, myli tropy i intryguje do tego stopnia, że nie sposób odkryć wszystkich kart przed czasem.
Bawiłam się świetnie. Trudno uwierzyć, że czytałam literacki debiut.
Polecam.