Twórcy
"22 Jump Street" na koniec swojego filmu zachowali żart z wszechobecną polityką tworzenia kontynuacji. W napisach końcowych mogliście więc obejrzeć całą masę zapowiedzi sequeli, w których Schmidt i Jenko trafiali do wszelkich możliwych szkół i uczelni, a w końcu nawet polecieli w kosmos. Teraz jednak okazuje się, że nie był to do końca żart.
Podczas WonderConu
Chris Miller i
Phil Lord podzielili się swoimi planami dotyczącymi
"23 Jump Street". Ujawnili, że żaden z sequeli zaprezentowanych na zakończenie ostatniego filmu nie zostanie zapomniany i przy okazji
"23 Jump Street" każdy z nich zostanie włączony do kanonu opowieści o Schmidcie i Jenko. W jaki sposób, tego nie chcieli ujawnić. Powiedzieli jedynie, że scenarzysta (
Rodney Rothman) wymyślił naprawdę szaloną fabułę, która uwzględnia wszystkie sequele, a jednocześnie pokaże coś, o czym wcześniej nie pomyślano. Co dokładnie, tego nie chcieli ujawnić.
Miller i
Lord nie odnieśli się też do wcześniejszych rewelacji, jakoby
"23 Jump Street" miało być crossoverem z
"Men in Black". Nie potwierdzili też, czy całość wyreżyserują. Póki co oficjalnie zajmują jedynie stanowiska producentów.