Mavis Doriel Hay - Zabójczy Święty Mikołaj(2024)Mavis Doriel Hay - The Santa Klaus Murder | Sensacja |
Jeśli lubicie klasyczne kryminały z inteligentnym poczuciem humoru, to powieść „Zabójczy święty Mikołaj” Mavis Doriel Hay jest dla Was. Pierwszy raz ukazała się ona w 1936 roku i od razu zyskała sobie szerokie grono wielbicieli. Mimo iż od tego czasu upłynął niemal wiek, społeczna problematyka wciąż jest aktualna…
Sir Osmond Melbury to bogaty senior rodu, który corocznie zaprasza do siebie na Boże Narodzenie krewnych. Nie wszyscy gustują w tych odwiedzinach, ale przyjeżdżają, licząc na to, że zostaną ujęci w testamencie. Po cichu marzą corocznie, że to już ostatnie święta w wiejskiej rezydencji…
I tak właśnie się dzieje. Stary Melbury zostaje zastrzelony w swoim gabinecie. Odgłos wystrzału tłumią wybuchy petard, którymi bawią się dzieci. Poza tym w domu panuje zamieszanie, bo jeden z gości przebiera się za św. Mikołaja. Wszyscy gdzieś się kręcą albo są zajęci rozmowami, więc nic dziwnego, że podczas przesłuchań nie potrafią przypomnieć sobie różnych szczegółów. Albo sprytnie udają!
To drugie jest wielce prawdopodobne, gdyż – jak szybko odkrywa prowadzący śledztwo komendant policji – każdy z gości miał powody, by chcieć śmierci Osmonda. Jedyną osobą, która nic nie zyskałaby na jego zgonie, okazuje się mężczyzna w stroju św. Mikołaja. Jednocześnie jednak to on mógł bez problemów zastrzelić ofiarę…
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy bohaterowie zaczynają podejrzewać siebie nawzajem i zarzucać oskarżeniami. Na jaw wychodzą skrywane latami uprzedzenia i tajemnice. Członkowie rodziny szczerze się nie znoszą, ale starają się zachowywać pozory, co często rodzi humorystyczne sytuacje. Jeśli dołączymy do tego gderanie leciwej, wścibskiej ciotki Mildret, która od lat powtarza, że z rodzinnych spotkań świątecznych nic dobrego nie wyniknie, to mamy satyryczny obrazek, przy którym nietrudno o dobrą zabawę.
Zabójstwo Osmonda staje się też pretekstem do pokazania stosunków między jego rodziną i służbą oraz sekretarką zamordowanego.
Czyta się tę powieść z zaciekawieniem i emocjami, gdyż intryga jest spiętrzona, akcja nieprzewidywalna, a zakończenie zaskakuje – jak na rasowy kryminał przystało.
Interesujące jest obserwowanie postępów w śledztwie, które wciąż się gmatwa, oraz różnych reakcji bohaterów i na śmierć patriarchy rodziny, i na ogłoszenie testamentu.
Książka ma ciekawą budowę, gdyż wydarzenia poznajemy z punku widzenia różnych postaci . Dzięki temu wciąż odkrywamy nowe szczegóły (nieraz sprzeczne) i możemy poznać motywy działania bohaterów. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że nie zawsze zdradzają oni wszystkie szczegóły – zwłaszcza gdy mają spisywać swoje zeznania i obserwacje.
Różne niespodzianki czekają w „Zabójczym świętym Mikołaju” na czytelników. Mimo iż akcja rozgrywa się niemal sto lat temu, problemy ludzi wciąż są takie same. W satyryczny sposób autorka ukazała różne wady, rodzinne niesnaski i relacje.
Barwny, dynamiczny styl i humorystyczny rys narracji oraz dialogów na pewno sprzyjają szybkiej lekturze i należą do zalet.
Polecam szczerze – zwłaszcza miłośnikom klasycznych kryminałów w stylu Agathy Christie.
BEATA IGIELSKA