Ewa Przydryga - Równonoc(2024) | Sensacja |
„Są takie wspomnienia, które nigdy nie odchodzą. Palą pod skórą żywym ogniem”.
Zdarza się nie jedna taka noc. Jest właściwe dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Dzień i noc stają się wtedy sobie równe.
Równonoc.
Zdarzają się też tacy ludzie, jak ONA – stojący „twardo po obu stronach – w cieniu i świetle, równo po połowie”. To jednak trwa tylko chwilę, bo szala w końcu przechyla się na jedną ze stron..
W jedną z takich nocy, dla jednych po porostu jedną z wielu, dla innych kolejną naznaczoną śmiercią – grupa pozornie obcych sobie osób zostaje połączona mrocznym sekretem, którego ciężar z biegiem czasu jedynie wzrasta.. a odpowiedzialność za jego uwolnienie staje się nie do zniesienia. Sprawia ból, niepokoi, wzbudza poczucie winy, klei się..
Ludzie dotknięci spowalniającą ich rzeczywistość „gnuśną agonią”, w którą „wepchnęły” ich własne fobie, naznaczeni pęknięciami, może nawet z „wielokrotnie złamanymi częściami”, które pomimo upływu dni, tygodni, miesięcy czy lat.. wciąż się nie zrosły.. – na kolejnej już w swoim życiu terapii, tym razem prowadzonej przez dość ekscentrycznego specjalistę w ośrodku na odludziu i opartej na jego autorskich, dość kontrowersyjnych metodach – mierzą się ze swoją słabością poddając się próbie dotarcia do źródeł osobliwych fobii. Wryte w pamięć obrazy, wślizgująca się w ich życie brutalnie i bez ostrzeżenia śmierć, strata i lęk – stają się spoiwem dalszego ciągu zdarzeń. W marcowy wieczór, w równonoc, podczas perwersyjnej terapii, dochodzi do tajemniczego zabójstwa niejednoznacznego terapeuty.. Tragedia uznana za nieszczęśliwy wypadek po latach przerywa tamę milczenia i spycha uczestników tamtych zdarzeń nad przepaść prawdy, gdzie jeden niewłaściwy ruch może być krokiem w mrok..
„Równonoc” to thriller psychologiczny który pożera czytelnika. Absorbuje zmysły i łechta ciekawość. To niezwykle klimatyczna, elektryzująca, świetnie napisana i wrzynająca się w pamięć historia o krytycznym balansowaniu na pograniczu światła i ciemności, życia i śmierci.. o życiu z „rysą” i pomimo burz błyskawic, chronicznego stanu niepokoju.. mimo wszystko.
Polecam.