Brett Ratner i
Johnny Depp szykowali wspólnie projekt filmu
"The Libertine".
Depp - który w 2004 wystąpił już w podobnie zatytułowanym
"Rozpustniku" (oryginalnie:
"The Libertine") - miał zagrać główną rolę w historii inspirowanej seksskandalem z udziałem francuskiego polityka Dominique'a Straussa-Kahna. Ale reżyser ogłosił właśnie, że projekt trafił do poczekalni.
Getty Images © Christopher Polk To miał być mój najnowszy film, przyznał
Ratner, twórca m.in.
"Herculesa" i
"Czerwonego smoka".
Ale wstrzymałem produkcję. Johnny miał nieco problemów z rozwodem i tak dalej, więc przesunęliśmy termin. Wyreżyseruję inny film, mam nadzieję, że w 2017. Jestem tym projektem bardzo podekscytowany, ale nie chcę na razie mówić, o co chodzi. Dominique Strauss-Kahn od 2007 roku był szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego i bardzo poważnym kandydatem prezydenckim w wyborach, jakie miały odbyć się we Francji. Wszystko to zmieniło się w maju 2011, kiedy w Nowym Jorku został aresztowany pod zarzutem napaści seksualnej na pokojówkę. Zarzuty ostatecznie wycofano, ale w tym czasie Strauss-Kahn przestał być szefem MFW i kandydatem w wyborach prezydenckich.
Akcja filmu miała rozgrywać się w jednym pokoju i opowiadać o tym, jak bohater zostaje zamknięty w areszcie domowym w związku z oskarżeniami o napaść na tle seksualnym. Musi żyć pod jednym dachem z żoną, z którą od dawna nie utrzymywał bliskich kontaktów.
Ratner nazwał scenariusz autorstwa
Bena Kopita jednym z najlepszych, jakie czytał.