Jak wiemy, Sony Pictures pracuje nad horrorem
"Szkoła czarownic". Napisanie scenariusza i reżyserię filmu powierzono
Leigh Janiak, która zadebiutowała dobrze przyjętym
"Honeymoon". Jak się jednak okazuje, nie będzie to remake produkcji z 1996 roku, lecz jej sequel - jego akcja będzie rozgrywać się 20 lat po wydarzeniach z pierwszej części.
Producent, Doug Wick, opowiedział o filmie w rozmowie z portalem HitFix. Według jego słów, nowy film będzie luźno powiązany ze starym - pojawią się wątki z poprzedniego i zobaczymy, jak łączą się dwie odległe historie. Bohaterkami znów będą młode kobiety, które odkrywają sztukę magiczną, ponownie zajrzymy do ich domów i będziemy zgłębiać ich marzenia, lęki oraz obsesje. W filmie nie zabraknie również mocnego społecznego komentarza. Brzmi ciekawie?
Przypomnijmy, że w oryginale siedemnastoletnia Sarah przenosi się do nowej szkoły w Los Angeles. Jej uwagę zwracają trzy rówieśnice, nazywane "czarownicami z Eastwick". Trapione przez różne kompleksy dziewczyny rzeczywiście szukają drogi do czarnej magii, chętnie też witają w swoim gronie Sarah, która - jak się okaże - jest czarownicą naturalną. Dzięki niej udaje się zamknąć magiczny krąg. Każda z nich otrzymuje dar o jaki prosiła - miłość, urodę, nienawiść, siłę. Czy jednak czarownice z Los Angeles potrafią właściwie wykorzystać swe zdolności? Już niebawem przyjdzie im stoczyć krwawą bitwę między sobą.
Główne role w pierwszej
"Szkole czarownic" zagrały
Robin Tunney,
Neve Campbell,
Fairuza Balk i
Rachel True. Film wyreżyserował
Andrew Fleming.
Wick, producent oryginału, nadzoruje również realizację sequela do spółki z
Lucy Fisher.