Schemat iPhone’a 8. Gdzie jest czytnik linii papilarnych?

Jest taki człowiek, Benjamin Geskin, który ostatnio sypie przeciekami dotyczącymi iPhone’a 8 jak z rękawa. Dopiero co podzielił się zdjęciami rzekomo przedstawiającymi tegorocznego smartfona Apple, a już wrzuca do sieci jego schematy. Można z nich wyczytać ciekawe szczegóły.

Szkic projektowy wskazuje na obecność podwójnego tylnego aparatu oraz diody doświetlającej LED umieszczonej pomiędzy dwoma obiektywami. Co intryguje, na obrazku nie ma niczego, co przypominałoby kontur czytnika linii papilarnych – ani z tyłu, ani z przodu.

Można to tłumaczyć dwojako: albo skaner linii papilarnych zostanie zatopiony w szkle przedniego panelu albo Apple kompletnie zrezygnuje z TouchID na rzecz innej metody weryfikacji użytkownika: rozpoznawania twarzy. To byłby bardzo ciekawy ruch ze strony technologicznego giganta w wypadku, gdyby skaner linii papilarnych w przezroczystym szkle przykrywającym wyświetlacz okazał się zbyt zawodny.

Benjamin przekazuje jednocześnie kilka innych rewelacji dotyczących nowego iPhone’a 8. Ma on obsługiwać bezprzewodowe ładowanie nawet do 5 metrów (co brzmi naprawdę abstrakcyjnie), działać na iOS 11, mieć podwójną przednią kamerę ze wsparciem dla rozszerzonej rzeczywistości (kamerki mają być częściowo ukryte), wyświetlać treści na ekranie OLED True Tone oraz mieć dorzucaną do zestawu przejściówkę z USB typu C na Lightning. Ach, i jeszcze wodoodporność.

Geskin sporo ryzykuje. Jeśli jego „przecieki” nie znajdą odbicia w rzeczywistości podczas jesiennej prezentacji nowego smartfona Apple, straci on swoją wiarygodność. Wtedy wszystkie materiały pochodzące z jego ręki będzie trzeba sprawdzać lub poddawać w wątpliwość.

Niedawno można było podziwiać koncepcyjne wideo, bazujące na dotychczasowych plotkach. W mojej opinii – całkiem przyjemne w odbiorze.

Podobno iPhone 8 zmiażdży konkurencję za sprawą nowego czterordzeniowego procesora A11, taktowanego częstotliwością 2,74 GHz oraz OLEDowego wyświetlacza pracującego w rozdzielczości 1242 x 2800 pikseli, z nietypową proporcją ekranu 20,2:9 (albo 2,25:1).

Na razie to tylko słowa rzucone na wiatr. Jeszcze przez długi czas będziemy musieli zadowolić się szkicami koncepcyjnymi i renderami tworzonymi przez fanów, zanim zobaczymy nowego iPhone’a na własne oczy.

 

źródło: Gadget360