Samsung Galaxy S8 to bez dwóch zdań jedno z najbardziej wyczekiwanych urządzeń, które zobaczymy już na początku 2017 roku. Firma z Korei Południowej będzie musiała zrobić co tylko w jej mocy, aby ogniwo baterii nie było przysłowiową piętą achillesową ich flagowego urządzenia. I tutaj na horyzoncie pojawia się firma Murata Manufacturing Works.
O wykonawcy baterii dla flagowca od Samsunga słyszeliśmy już wiele legend. Przez jakiś czas branża dość mocno żyła plotką, jakoby to LG miało odpowiadać za wyprodukowanie chociażby części ogniw. Pojawiały się także informacje o tym, że Samsung po raz kolejny spróbuje szczęścia w Chinach. Jeśli jednak wierzyć serwisowi Hankyung.com, to karty są już rozdane.
Samsung rzeczywiście bowiem szuka wsparcia w firmach zewnętrznych, choć należy tu zauważyć, że japońska Murata Manufacturing Works ma wykonać zaledwie 20% ogniw, przeznaczonych do Galaxy S8. Wygląda więc na to, że Koreańczycy nie chcą w pełni uzależnić się od swoich kontrahentów. Lwią część baterii ma wykonać Samsung SDI, czyli de facto spółka wchodząca w skład koncernu.
Czy taka zagrywka opłaci się Koreańczykom? Tego tak naprawdę dowiemy się dopiero po uruchomieniu globalnej dystrybucji kolejnego galaktycznego flagowca.
źródło: SamMobile.com za: hankyung.com
