Wbrew ostatnim plotkom, jakoby
Channing Tatum zrezygnował z roli Gambita, aktor dopiął właśnie umowę w sprawie zagrania mutanta z komiksów Marvela. Film
"Gambit" będzie spin-offem serii o przygodach X-Men i powstanie dla wytwórni 20th Century Fox.
Getty Images © Lisa Maree Williams Informacje o rezygnacji
Tatuma nie wzięły się jednak znikąd. Podobno aktor i studio natrafili w trakcie negocjacji na sporny punkt i na moment zrobiło się niemiło. Ale tego typu przepychanki to chleb powszedni hollywoodzkich gwiazd i producentów.
Ucieczka
Tatuma wydawała się o tyle mało prawdopodobna, że aktor zdążył już mocno zaangażować się w projekt. Od kilku lat figurował przecież jako jego potencjalny gwiazdor i producent. Pojawił się nawet na tegorocznym Comic-Conie w San Diego, gdzie wziął udział w panelu poświęconym filmom o X-Men.
Tatum i Fox mieli problem z ustaleniem stopnia zaangażowania aktora w uniwersum X-Men. Studio ewidentnie szuka kogoś, kto zapełni lukę po
Hugh Jackmanie, kiedy ten już na dobre pożegna się z postacią Logana. Wytwórnia widzi w Gambicie potencjał zbliżony do Wolverine'a.
Gambit jest złodziejem obdarzonym umiejętnością manipulowania energią kinetyczną. Z szeregów X-Men wyróżnia się nie tylko swoimi akrobatycznymi zdolnościami, ale również słabością do języka francuskiego.
Scenariusz
"Gambita" napisał Josh Zetumer, a film wyreżyseruje
Rupert Wyatt (
"Geneza planety małp").