Michael Bay przeżywa chyba deja vu. Przed rozpoczęciem zdjęć do trzeciej części
"Transformers" Megan Fox w kilku wywiadach odważyła się powiedzieć parę rzeczy, które były nie w smak reżyserowi. W efekcie została usunięta z obsady, a jej miejsce zajęła bieliźniana modelka.
Teraz na odcisk reżyserowi nadepnął
Hugo Weaving. W wywiadzie dla strony Collider powiedział, że podkładanie głosu Megatronowi było jedną z najbardziej bezsensownych rzeczy, jakie zrobił w swojej karierze. Przyznał, że nie miał zielonego pojęcia, o czym jest film i w ogóle go to nie interesowało. Dodał, że nawet nie spotkał
Baya, kontaktował się z nim wyłącznie przez Skype'a.
Na swoim blogu
Bay oczywiście zmieszał aktora z błotem. Ale, co zabawne, jego odpowiedź zdaje się potwierdzać punkt widzenia
Weavinga. Napisał bowiem, że to naprawdę irytujące, że aktor, który za niecałe dwie godziny pracy przy nagrywaniu głosu dostał 200 tysięcy dolarów, ma czelność narzekać na swoją pracę, że nie jest wystarczającym wyzwaniem artystycznym. Co jeszcze ciekawsze,
Bay dość szybko zreflektował się i swój wpis z bloga usunął.
Teraz pozostaje nam z niecierpliwością czekać na konsekwencje rebelii
Weavinga. Czy tak jak przed
"Transformers 3" Bay postanowi usunąć zbuntowanego aktora i zastąpi go modelka?